02 Aug
02Aug

Chodzi Junior po łące, podziwia kwiecie pachnące, zamiast uczyć się polować on woli poobserwować.

Trawa zielona, owadów brzęczenie, to budzi jego zachwyt i zdumienie. Kwiecisty dywan ściele się jasny od słońca - szczęście Juniorka nie ma końca! 

Myśli Junior: Jak tu cudnie! Jutro też przylecę tu w południe! Będę chodził, spacerował, a potem...tak jak mama i tatko chcą- będę z nimi polował....

Comments
* The email will not be published on the website.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING