29 Jul
29Jul

Już ćwiczy wznosząc się nad gniazdem, wciąż próbuje unosić się w powietrzu jak najdłużej, by móc radzić sobie z podmuchami przyjaznego wiatru..

Już czas, by poniosły go marzenia o wolności, pozwalające szybować w złotych promieniach słońca połyskujących figlarnie w bieli jego piór...

Już pora rozpostrzeć skrzydła i jak młody, zuchwały chłopiec wciąż niecierpliwy i niepewny swych umiejętności........

wzbija się..i leci...Jeszcze nie wie dokąd....Ale już czuje, że to jego przeznaczenie, że jest szczęśliwy napawając się tym błogim poczuciem wolności i, że to zwiastuje rychłe pożegnanie...

.P.s. Lecz my i tak wiemy,że tutaj jest jego kraj ukochany.. Do którego powróci którąś wiosną, bo my na niego czekamy...

Comments
* The email will not be published on the website.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING