I płynęły białe okręty naszych marzeń,
Ku Wyspom Błękitnej Nadziei
Poprzez Ocean troski i czekania,
A wiatr przygrywał im na rei
Przestrogi pieśń niedokończoną...
I tonęły okręty naszych tęsknoto twarde skały serc roztrzaskane..
I to co piękne, było już szpetotą
I nienawistne już co pokochane.
Tak serca, myśli pomieszał Bóg nam oto...
Aż każde słowo..wypowiedziane..na marne...
