Gdzieś daleko, gdzie jest wieczne lato,
( aura całkiem niezgodna z naszą polską datą)...
Gdzieś w piaszczystym krajobrazie,
gdzieś w afrykańskiej oazie,
w zieloności palm wysokich,
w błękicie wodopojów głębokich...
Gdzieś w Sudanie czy też w Czadzie
są nasze Kazie w bocianiej gromadzie...
Już się klekot rozchodzi szumnie,
więc zbierają się boćki tłumnie.
Bo tu wieści szybko się rozchodzą,
że wkrótce już święta nadchodzą.
Wieści jak długie, błyszczące promienie,
a każdy promień to jedno świąteczne życzenie.
Dlatego wszystkie bociany się skupiły,
trzymając promienie z całej siły
po to..by nasze życzenia świąteczne się spełniły...
Bo każda bociania para, każdy bociek...
pamiętają swoje ciocie...
I mnóstwo życzeń pada zewsząd..
A najgłośniej klekot:
" Wesołych świąt"!
Dla wszystkich moich przyjaciół czatowych przy gnieździe Kaziów i Juniorka: Ewie, Eugenii, Ani, Ewikowi, Andriejowi, Jituszce, Basi, Agacie, Marysi, Tessie, Teresce, Iwonce.Oraz czatowiczom z Polanowa: Moniki, Terki, Jolasi, Asi, kota, Agatki - ślę życzenia mikołajkowe i przedświąteczne