Nutka rozrzewienia
wkradła się dziś w moją duszę.
Stęskniona upomina się o karmę,
którą są wspomnienia...
o obrazy tego co było...
wciąż wracają jak wywołany film...
W mojej są uczucia ciche, słodkie..
lecz równocześnie są: odrobina goryczy,
pyłek żalu,nitki utkane z łez,
przetykane na przemian - smutkiem
i radością...
jak osnowa powstała z pajęczyny
przeciwstawnych emocji.
Piszę o tym,bo to istotne,
gdy ciemny kontur pustego jeszcze
gniazda,razi osamotnieniem.
Stawia na porządku dziennym
przepełnione troską pytanie:
- " Kiedy wreszcie przylecą? "
Czekam i wypuszczam tęsknotę -
- gołębia pocztowego miłości......